Woliera – przy budowie potrzebna każda pomoc
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 21 sierpień 2013 21:22
Pomimo ogromnych trudności finansowych z jakimi się borykamy w ostatnim czasie, pod opiekę fundacji trafiło zatrzęsienie kotów, w tym mioty malutkich kociaków sierotek. Część z kotków została nam podrzucona, część pochodzi z interwencji, ale dla wszystkich konieczna była natychmiastowa pomoc.
Czasami nie mamy wyboru...
Nie mamy także miejsca w fundacji, koty i kociaki musiały trafić do lecznicy, w której wciąż przebywają. Kilka kotków znalazło nowe domy a pozostałe w lecznicy nadal czekają na nowe domy. Dług w lecznicy rośnie, cały czas apelujemy o kocie tymczasy ale nikt nie zgłosił się.
W fundacji przebywają głownie psy, pomieszczenie kocie jest małe i nieprzystosowane do tak dużej ilości kotów. W przyszłości planowaliśmy budowę woliery dla kotów ale obecna sytuacja zmusiła nas do budowy woliery już dziś – i to NA CITO!
Musimy również zmodernizować pomieszczenie dla kotów….. W przytulisku jest miejsce na zrobienie niedużej kociarni. Dla kotów trzeba wydzielić ścianami część pomieszczenia dla zwierząt, które już istnieje w budynku i przebić się przez ścianę na zewnątrz, gdzie należy zbudować wybieg - wolierę. W ścianie budynku będą zainstalowane specjalne drzwiczki, które będą otwierały się w dwie strony. Koty będą mogły swobodnie poruszać się po pomieszczeniu i po wybiegu. Potem pomieszczenie kociarni jak i wolierę trzeba będzie tak zagospodarować aby koty miały zajęcie. Jednak najważniejsze to zbudowanie ścian w środku i ogrodzenia woliery.
Każda pomoc, nawet najmniejsza, jest bardzo potrzebna.
Może to być pomoc w formie ofiarowania materiałów budowlanych ( płyta gipsowa, przęsła ogrodzeniowe, siatka, kątownik, słupki itp ). Może być wpłata na konto Fundacji na ten cel. Może być również pomoc fizyczna przy budowie. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą przysłowiową złotówkę. W Przytulisku nie było miejsca dla kotów, ale rzeczywistość okazała się taka, że nie dało się tych biedaków zostawić bez pomocy i koty są, a miejsca dla nich nie ma. Pomóżcie, proszę, aby poprawić ich los, aby spokojnie mogły czekać na nowe domki. Teraz siedzą w klatkach, zamiast socjalizować się w bliskim kontakcie z człowiekiem. W ten sposób dziczeją i maleje szansa na domki.