Chrupek przeszedł tak wiele, zniósł tyle bólu, walczy o życie.... patrzy z takim oddaniem....
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 11 maj 2014 16:25
>> Aktualizacja 22.05.2014r <<
Chrupek przebywa w nowej lecznicy.... dalsze informacje o walce Chrupka o życie TUTAJ
>> Aktualizacja 15.05.2014r <<
Nowe ranki zaczęły się goić, Chrupek sam dzielnie siusia i wcina mokre jedzonko. Na szczęście pije, więc nie musi mieć podawanych kroplówek. Czekamy teraz nadal na wymaz, który pomoże w zidentyfikowaniu powodu, dla którego robią się mu ciągle nowe ranki. Być może będą konieczne również wizyty u dermatologa i oddzielne badania immunologiczne. Niestety do czasu otrzymania wyników wymazu musimy czekać, a Chrupek ze względu na rozległe rany po usunięciu martwicy zostaje na razie w lecznicy. Ile tam zostanie - nie wiadomo.
Nie wiadomo, co jest przyczyną tego, że jego organizm na każdy zastrzyk reaguje nowymi ranami (na chwilę obecną kocurek nie dostaje żadnych zastrzyków). Jednak pocieszające jest to ze na chwilę obecną nie ma już problemów z cewką moczową.
_____
Chrupek to ok. roczny, spokojny i ufny kocurek adoptowany ze Znajdek już jakiś czas temu.
Jego ulubionym zajęciem przez ostatnie 7 miesięcy było aportowanie piłeczek, zwiedzanie świata i spanie. W kwietniu Chrupek nagle dostał potwornych bólów podczas siusiania i musiał zostać zacewnikowany. Po zabiegu Chrupek zaczął siusiać krwią, tymczasem coraz bardziej powiększał się obrzęk cewki, przez co kocurek cały czas nie mógł pozbyć się z moczem kryształków.
Po dwóch tygodniach walki, codziennych wizyt u weterynarza (na zdjęciu), podawania leków, dmuchania i chuchania oraz wytrwałości Chrupka, zaczęły być widoczne postępy w wynikach badań moczu. Niestety Chrupek w pewnym momencie zaczął mocno gorączkować, zaczęły się pojawiać zmiany skórne, które weterynarz zbagatelizował.
Wg słów opiekuna dzień przed wyjęciem cewnika Chrupkowi pękła na boku skóra, zaczęła wylewać się ropa. Niestety, biedny kociak musi znów cierpieć, bo tym razem doszło do martwicy skóry. Nie wiemy, czyja to wina, czy ktoś mógł wcześniej zareagować - teraz najważniejsze jest życie Chrupka. Mimo, że przeszedł tak wiele, zniósł tyle bólu, on nadal chce żyć.
Z połowy prawego boku i z prawej łapki została wycięta skóra, usunięto martwicze tkanki - stan Chrupka jest bardzo poważny. Mimo, że kocurek przeszedł tak wiele, zniósł tyle bólu, nadal jest ufnym, kochanym miziakiem i bardzo chce żyć. Po każdej zmianie opatrunku patrzy się na opiekunów z takim samym oddaniem i zaufaniem. Mruczy z takim samym zadowoleniem, chociaż sił ma coraz mniej.
W tym momencie Chrupek potrzebuje całodobowej opieki w szpitalu. Leczenie potrwa minimum 2 tygodnie. Do tego musi mieć zapewnione leki i dietę, aby nie powróciły problemy z cewką. Ze względu na długotrwałe leczenie pojawiły się złe wyniki wątroby oraz nerek. Chrupek nie może pozostać bez specjalistycznej opieki.
I tu pojawia się kolejny problem. Dalsze leczenie i pielęgnowanie kocurka przerasta możliwości finansowe opiekuna, dlatego Chrupek znajduje się obecnie pod opieką Fundacji.
Serdecznie prosimy o wsparcie dla tego dzielnego kocurka. Jeżeli ktoś chciałby wspomóc Chrupka w jego walce o życie, prosimy o wpłatę na konto:
Fundacja Znajdki
KRS nr 0000437387
konto Bank PEKAO SA nr 91 1240 1082 1111 0010 4867 8484
z dopiskiem "dla Chrupka"
dla przelewów zagranicznych
IBAN: PL91 1240 1082 1111 0010 4867 8484
BIC: PKOPPLPW
z dopiskiem "dla Chrupka"
PAYPAL Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
PayU poprzez stronę www.znajdki.pl