W przytulisku ciąg kłopotów - nieszczęście goni nieszczęście……
- Szczegóły
- Utworzono: poniedziałek, 11 listopad 2013 12:00
Dziesięć dni temu Pestka [*] przegrała walkę z babeszją, tydzień temu malutkiego Niutka [*] pokonał koronowirus.
Wczoraj Hope [*] - to jej ostatnie zdjęcie. Wczoraj lekarze wykryli, że płuca Hope wypełniły się płynem, miała utrudnione oddychanie i prawie cały dzień miała podawany tlen. Pani Jola nie chciała się poddać. Ale Hope nie miała już chyba sił by walczyć... Hope [*] odeszła za Tęczowy Most.
Pozostał niesamowity smutek i żal - że nie udało się pomóc biednej suni, że pomoc przyszła za późno, że nikt wcześniej nie zauważył tego psiego nieszczęścia i nie chciał mu pomóc.
Pozostał również rachunek w lecznicy, ale nikt nie ma wątpliwości, że było warto. Bo Hope zasługiwała na szansę.
Wczoraj pani Jola napisała:
„USG kosztuje 95zł, w środę na USG jedzie Klara, Łatek i Gabi czyli nasza seniorka Gapcia. Następnie będzie musiała pojechać na USG Kropka, Neptun i Vega. Dzisiaj jestem bardzo zmęczona bo nie śpię już trzecią noc, bo siedziałam przy Hope, niestety choć dostała imię Nadzieja, nic z naszej nadziei nie wyszło, jedyne co mnie pociesza to to, że już nie cierpi.
Wiem, że podwyższyłam długi, ale nawet gdybym miała za nie iść do więzienia, to i tak nie żałuję, bo wiem, że należało jej się te trochę pomocy tylko żal mi że nie została znaleziona wcześniej, jak miała większe szanse. Ten rok dla mnie i przytuliska jest jakiś masakryczny, ciągle brak na wszystko kasy, na opłaty w lecznicach, karmę i jeszcze samochód, który córka kupiła biorąc kredyt, zapalił się żywym ogniem, czy to nie jest masakra?”
To był kilkunastoletni samochód kupiony na raty. Wiadomo, samochód miał swoje lata i przy codziennym używaniu coraz częściej wymagał napraw. Teraz koszt naprawy samochodu jest nie do udźwignięcia przez Znajdki. To był jedyny środek transportu między znajdkowym przytuliskiem a najbliższą lecznicą w Radzyminie. Często o różnych porach dnia i nocy p. Jola jechała z psiakiem czy kociakiem do lecznicy. Teraz przytulisko zostało bez auta, bez możliwości szybkiej wizyty w lecznicy....