Fredek
http://znajdki.pl/nowedomy/adopcje2013/131-fredek#sigProId1bde9a6e8f
Wieści z nowego domu :
Dominika O.
-------------------
Smutny list szczeniaka:
Nazywam się Fredek, wyrzucili mnie na ulicę, chociaż jestem jeszcze bardzo malutki, mam dopiero około trzy miesiące, jeśli dobrze liczę. Chodziłem tak sobie po tej ulicy, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi, a ja byłem już bardzo głodny. Do jednego z domów wchodził jakiś pan, podbiegłem, ale on tylko rzucił mi kanapkę i zamknął furtkę przed nosem. Siedziałem tam pod tą furtką jakiś czas, było jasno, ciemno i tak parę razy, nie chcieli mnie wpuścić, ale chociaż dawali jakiś chleb do zjedzenia, więc nie chciałem odchodzić i tak nikt mnie nie chciał. Przechodzili ulicą różni ludzie, nawet się nie zatrzymując.
Zaczęło bardzo padać, byłem mokry i zziębnięty, przytuliłem się do tej furtki, było mi bardzo źle i wtedy podeszła jakaś pani, wzięła mnie na ręce i zadzwoniła do furtki, pytała czy ja jestem z tego domu i dowiedziałem się, że jestem "bezpański i wałęsam się tutaj od trzech dni". Pani wzięła mnie do samochodu, przykryła kocykiem i było mi tak dobrze, cieplutko, że zasnąłem bardzo mocnym snem, a nawet jakbym nie zasnął to i tak leżał bym cichutko, żeby mnie nie wyrzucili znowu.
Pani zajechała do domku w którym było już dużo innych piesków i powiedziała - zostaniesz tutaj tak długo, aż znajdzie się jakiś dobry człowiek i da ci dom, taki prawdziwy na całe życie. Teraz już mogę trochę rozrabiać, bo pani mnie nie wyrzuci, a ja przecież jestem jeszcze malutki i muszę się trochę bawić.
Może Ty chciałbyś być moim przyjacielem na całe życie? Zadzwoń Tel. 664 821 160
Fredek
http://znajdki.pl/nowedomy/adopcje2013/131-fredek#sigProId16ba9b3023