Ares
https://znajdki.pl/wiecej/za-tm/66-ares#sigProId009efd05dd
Aktualizacja dn.3.04.2014r
Dzisiaj w nocy Ares odszedł za Tęczowy Most. Całkiem stanęły mu nerki i nic nie można było już zrobić.
Aktualizacja 1.04.2014r
Dzisiaj Ares nadal jest bardzo słabiutki, ma zaatakowaną wątrobę. Dostaje antybiotyk i kroplówki. Aresik walczy z babeszją.
___
Aktualizacja 31.03.2014r
Ares jest obecnie najstarszym mieszkańcem przytuliska, które stało się jego domem. Pomimo wieku (ur. ok. 1999r) jest nadal wesoły i kiedy tylko ma okazję, staje przy furtce prosząc o spacer.
Niestety lata robią swoje i Ares od jakiegoś czasu miał kłopoty z poruszaniem się. Tylne łapy coraz bardziej odmawiają posłuszeństwa i kiedy Ares usiądzie, trzeba mu potem pomóc wstać, co zdarza się już coraz częściej. P. Jola miała w tym tygodniu jechać z Aresem na prześwietlenie, żeby ocenić w jakim stanie są stawy i kręgosłup oraz żeby wspomóc organizm leczeniem.
Wczoraj niepokój p. Joli wzbudził brak apetytu i osowiałość Aresa, który zawsze "ścielił" sobie legowisko drąc łapami kołdrę, na której miał się położyć (to jego rytuał). Ares nie chciał jeść i przeleżał cały wieczór na posłaniu. Dzisiaj nie było poprawy, a kiedy zaczęły mu się rozjeżdżać łapy, p. Jola zapakowała go do swojego autka (z ledwością - Ares waży ponad 30 kg) i pojechała do Warszawy do weterynarza.
Wyniki badania krwi wskazują na babeszjozę, co dla psiaka w tak zaawansowanym wieku jest niezwykle groźne. Wet zaaplikował mu Imizol, i prawie do północy p. Jola była z Aresem w lecznicy, gdzie przyjmował kroplówkę.
___
Płeć: Pies
Wiek: 15 lat (ur. ok. 1999r)
Przez okres co najmniej dwóch tygodni stał przywiązany stalową linką do drzewa. Szarpiąc się podciął sobie gardło, miał naciek ropny od szyi do klatki piersiowej, leczony parę miesięcy z ran skórnych, a z ran psychicznych, parę lat… Obecnie jest wspaniałym psem (z wyjątkiem zamiłowania do polowań), istnieje jednak obawa, że po wyadoptowaniu, znowu zamknie się w sobie.
https://znajdki.pl/wiecej/za-tm/66-ares#sigProId862565d2b7